Raz na kilka tygodni jeździmy do Jastrzębiej Góry. Gdy już załatwimy sprawy, które nas tam sprowadzają, jak tylko czas na to pozwala, idziemy chociaż na chwilę nad morze lub na miasto 🙂
Jeżdżąc często do Jastrzębiej Góry, mamy już swoje drogi na skróty i ulubione miejsca na uboczu, gdzie kupujemy ryby w sklepie, w którym pachnie! rybami. Kupuję tam śledzie po kaszubsku w pomidorach, ryby wędzone oraz coś na obiad. Jako, że z bałtyckimi dorszami sprawa nie ma się najlepiej, kupiłam dorsza atlantyckiego, z którego zrobiłam pyszne kotlety rybne mielone.
Bardzo, ale to bardzo polecam!!!

Kotlety rybne mielone
około 10 szt
- 600g białej ryby (użyłam dorsza atlantyckiego) – waga filetu bez głowy, ogona itp.
- 1 mała bułka kajzerka
- 0,5 szkl. mleka
- 1 cebula
- 1 jajko
- sól i pieprz do smaku
- 1 duża łyżka drobno posiekanego koperku
- bułka tarta do panierowania
- olej do smażenia
Bułkę porwać na małe kawałeczki i namoczyć w mleku.
Cebulę pokroić w piórka i udusić na oleju.
Rybę pozbawić ości i skóry.
Namoczoną bułkę razem z rybą i uduszoną cebulą przepuścić przez maszynkę do mielenia. Dodać jajko, sól, pieprz, koperek i dobrze wyrobić – najlepiej ręką. Masę formować jak mielone kotlety i obtoczyć w bułce tartej. Smażyć na oleju z obu stron na złoty kolor.
Ja smażę w ten sposób, że jak jedna strona jest już zarumieniona, przewracam na drugą stronę, zmniejszam trochę moc palnika i przykrywam pokrywką, ew. dolewam kapkę wody, aby kotlety się nie przypaliły i dosmażam na złoty kolor. Mam wtedy pewność, że w środku nie będą surowe.
Podawać z ziemniakami.